Tylko wczoraj trzy razy interweniowali ratownicy Bieszczadzkiej Grupy GOPR.
Przez cały tydzień takich akcji było po kilka dziennie – powiedział nam ratownik dyżurny Wojciech Pawul. Jak wyjaśnia odwodnienia, zasłabnięcia czy wyplukanie elektrolityczne to skutki upałów. Natomiast intensywne opady sprawiają, że na trasach jest ślisko, mimo upałów i w tej sytuacji nie trudno o urazy.
Turystów w sierpniu jest zdecydowanie więcej niż w lipcu. Zachęcam aby zainstalować na telefonie aplikację RATUNEK. Nie musimy tracić cennych minut na to, aby orientować się gdzie taka osoba jest. Znamy jej lokalizację i wiemy, gdzie wysłać ratowników lub pogotowie.
– dodał Wojciech Pawul.
Dziś pogoda w Bieszczadach jest bardzo dobra, szybko rośnie temperatura, ale synoptycy ostrzegają przed burzami.
Tekst: Barbara Kozłowska / Fot. pixabay