Stanisław Żaryn, zastępca ministra koordynatora służb specjalnych zaznacza, że to rutynowe czynności, które mają wykluczyć ewentualną celową działalność. Zwraca uwagę, że ze względu na sytuację w Europie w takich przypadkach trzeba weryfikować różne scenariusze.
-Widzimy też, że Rosja próbuje przy tej okazji siać pewną panikę i obserwuje, co się dzieje. To też jest pewien czynnik, który powoduje, że musimy pewne scenariusze wykluczyć
– powiedział Żaryn.
O tym, że ABW bada sprawę zakażeń legionellą w Rzeszowie poinformowało dzisiaj RMF FM. Rozgłośnia przypomina, że legionelloza pojawiła się w ważnym strategicznie regionie Polski w kontekście wojny Rosji przeciwko Ukrainie. Z nieoficjalnych informacji wynika, że nie ma jednak przesłanek, aby twierdzić, że doszło do aktu dywersji.
Źródło: PAP, fot. ABW