40-letni mieszkaniec Rzeszowa źle się poczuł i stracił przytomność, życie uratowali mu policjanci. W sobotę funkcjonariusze z komisariatu na Baranówce pojechali na interwencję na ulicy Słoneczny Stok. Na miejscu zastali kobietę i mężczyznę. W pewnej chwili, 40-latek powiedział, że odczuwa promieniujący ból w klatce piersiowej i duszności. Zdążył jeszcze powiedzieć, że leczy się kardiologicznie, po czym stracił przytomność.
Policjanci stwierdzili brak oddechu, jeden z nich rozpoczął reanimację i masaż serca, drugi wezwał pogotowie ratunkowe. W trakcie wykonywania masażu serca, 40-latek odzyskał oddech oraz przytomność. Funkcjonariusze opiekowali się nim do momentu przyjazdu załogi pogotowia ratunkowego, która zabrała mężczyznę do szpitala.
fot. archiwum