Wilki na terenie gminy Jawornik Polski pojawiają się od miesięcy. Coraz częściej można je spotkać w dzień. Najwięcej obaw budzi to, że drapieżniki podchodzą pod domy, a nawet w okolice placówek edukacyjnych.
Problem nadal rośnie
– Dostaliśmy zgodę na odstrzał jednego osobnika, termin minął w niedzielę, jednak nie udało się go przeprowadzić – przekazał burmistrz Jawornika Polskiego Łukasz Kawaliło. Myśliwi mogą strzelać do wilka tylko wtedy, gdy znajduje się on w terenie zabudowanym, co tym razem się nie udało. Tymczasem już w poniedziałek rano w miejscowości Hadle Szklarskie wilk pojawił się przy przedszkolu, gdy rodzice przywozili dzieci. Burmistrz natychmiast wystąpił o kolejną zgodę na odstrzał.
Co na to Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska?
Jak przekazała nam Joanna Niedźwiecka, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska – GDOŚ zezwoliła na odstrzał jednego wilka na terenie pięciu miejscowości: Jawornik-Przedmieście, Jawornik Polski, Widaczów, Hadle Szklarskie i Hadle Kańczuckie. Decyzja obowiązuje do końca lutego.
To nadal za mało. Strach wśród mieszkańców narasta
Wilki wciąż krążą po gminie. Burmistrz przyznaje, że zgoda na odstrzał jednej sztuki to za mało. – Powinno być minimum pięć wilków do odstrzału, ponieważ mieszkańcy zgłaszają, że po okolicy biegają watahy liczące nawet 15 osobników – dodaje Kawaliło.
Wilki w Manasterzu. Tam odstrzału nie ma
Problem narasta również w innych miejscowościach. W środę wataha wilków została zauważona w Manasterzu. Burmistrz przyznaje, że tam zgody na odstrzał jeszcze nie ma. Samorząd już przygotowuje kolejne wnioski, aby rozszerzyć odstrzał na kolejne miejscowości.
Tekst: Ł. Wacławek