Trzęsienie ziemi o magnitudzie 6,2 nawiedziło w środę Stambuł i okolice tego miasta. Niecałą godzinę wcześniej odnotowano słabsze trzęsienie o magnitudzie 3,9, a po najsilniejszych wstrząsach nastąpiło kilka wstrząsów wtórnych – przekazała turecka rządowa agencja ds. sytuacji nadzwyczajnych i klęsk żywiołowych (AFAD).
W teren wyruszyli już ratownicy
Najsilniejsze wstrząsy były odczuwalne o godz. 12.49 czasu lokalnego (godz. 11.49 w Polsce), a epicentrum trzęsienia znajdowało się na Morzu Marmara. Niektóre z trzech wstrząsów wtórnych osiągnęły magnitudę 4,9. Minister spraw wewnętrznych Turcji Ali Yerlikaya poinformował, że „wszystkie odpowiednie zespoły i instytucje rozpoczęły już prace w terenie”. „Trzęsienie było też odczuwalne w okolicznych prowincjach” – dodał.
Dotychczas nie pojawiły się informacje o ewentualnych zniszczeniach czy ofiarach trzęsienia. Biuro gubernatora prowincji Stambuł wezwało jednak mieszkańców do unikania wchodzenia do uszkodzonych budynków oraz powstrzymania się od jazdy samochodami czy komunikacją miejską.
Śmigłowce skierowane do poszukiwania ofiar
Władze miejskie Stambułu podały w oświadczeniu, że w związku z trzęsieniem nie odnotowano „poważnych szkód”. Minister transportu Turcji Abdulkadir Uraloglu poinformował, że „dotąd nie zarejestrowano uszkodzeń ani (niepokojących zdarzeń) na autostradach, lotniskach, pociągach i w metrze”. Do poszukiwania ewentualnych ofiar skierowano śmigłowce ratunkowe – przekazały tureckie media.
Mieszkańcy Stambułu uciekają z miasta
Mieszkańcy Stambułu, co widać na nagraniach zamieszczanych w mediach społecznościowych, opuścili masowo swoje mieszkania i inne budynki. Miasto od lat przygotowuje się na ryzyko pojawienia się silnego trzęsienia ziemi ze względu na dużą aktywność sejsmiczną w tej części Turcji. Prezydent Recep Tayyip Erdogan zapewnił, że władze „uważnie monitorują rozwój sytuacji”.
Trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,8 z lutego 2023 r. i drugi wstrząs, który nastąpił kilka godzin później, zniszczyły lub uszkodziły setki tysięcy budynków w 11 prowincjach na południu i południowym wschodzie Turcji, powodując śmierć ponad 53 tys. osób. Kolejne 6 tys. osób zginęło w północnych regionach sąsiedniej Syrii.
(PAP)