PKP Cargo planuje zwolnienie około 2 tysięcy 400 pracowników. To kolejny etap redukcji zatrudnienia, po ubiegłorocznych cięciach, które objęły ponad 4 tysiące osób
– powiedział Polskiemu Radiu Rzeszów Szymon Wawrzyszko, przewodniczący Zarządu Regionu Ziemi Przemyskiej NSZZ „Solidarność”.
Związkowcy alarmują, że sytuacja w spółce przypomina raczej wygaszanie działalności niż restrukturyzację. Zagrożony jest m.in. zakład południowy PKP Cargo na stacji Żurawica-Medyka, ważny punkt na kolejowej mapie regionu i tradycji Przemyśla. Jak mówi Szymon Wawrzyszko, wyprzedawany jest majątek łącznie z nieruchomościami.
W 2024 roku w województwie podkarpackim w naszym regionie pracę straciło już blisko 130 osób. Obecnie w zakładzie w Żurawicy pracuje około 300 osób.
Przewodniczący NSZZ „Solidarność” ziemi przemyskiej, Szymon Wawrzyżko, ostrzega, że mimo rosnącego transportu towarów do i z Ukrainy, PKP Cargo nie wykorzystuje swojego potencjału. Przewozy przejmują prywatni operatorzy, a narodowy przewoźnik traci udziały w rynku.
Związkowcy apelują o dialog i pilne znalezienie alternatywnych rozwiązań. Ich zdaniem dalsze zwolnienia oznaczają nie tylko utratę miejsc pracy, ale i osłabienie strategicznej roli PKP Cargo w regionie i całym kraju.
Tekst: A.Radochońska