W Centrum Zdrowia Psychicznego w Chorzowie terapię wspomagają psy. Dwa labradory Sati i Fedi – certyfikowane psy terapeutyczne, towarzyszą pacjentom w procesie leczenia depresji, zaburzeń lękowych czy schizofrenii. Ich obecność buduje zaufanie i wspiera powrót do zdrowia. 15 czerwca obchodzimy Ogólnopolski Dzień Dogoterapii.
Obecność psów pomaga przełamać bariery
W chorzowskim centrum prowadzony jest 12-tygodniowy cykl zajęć, w małych grupach (1–6 osób) z udziałem psów. Spotkania odbywają się raz w tygodniu i trwają od 45 minut do półtorej godziny. Uczestnikami są osoby w kryzysach psychicznych, m.in: z depresją, zaburzeniami lękowymi, chorobą afektywną dwubiegunową, schizofrenią, ADHD czy zaburzeniami ze spektrum autyzmu.
Nasze psy pomagają przełamać bariery. Ludzie, którzy nie są w stanie nawiązywać relacji z terapeutami, potrafią otworzyć się dzięki psom. Często słyszymy: „Do ludzi nie mam siły, ale do psa przyjdę” – powiedziała PAP kynoterapeutka oraz terapeutka środowiskowa psychiatryczna, Joanna Domagała.
Rozwój empatii poprzez kontakt z dwoma różnymi osobowościami czworonogów
Kynoterapeutka prowadzi zajęcia ze swoimi dwoma psami rasy labrador retriever. 6-letni Sati to pies spokojny i wyważony. 3,5-letni Fedi, sprowadzony z Ukrainy po wybuchu wojny, jest energiczny i działa stymulująco.
To dwa zupełnie różne psy, z innym temperamentem, więc pacjenci uczą się kontaktu z dwoma odmiennymi osobowościami psów – rozwijają przez to empatię i autorefleksję – wyjaśniła Domagała.
Pacjenci z psami biorą udział w ćwiczeniach – także tych związanych z pamięcią, koncentracją i kontaktem społecznym. Psy uczą wyciszenia, cierpliwości i obserwacji mowy ciała – dodała.
Psy muszą mieć czas na regenerację – ich dobrostan to podstawa
Psy przeszły kompleksowe szkolenie – od „psiego przedszkola”, po certyfikację zatwierdzoną przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Psy pracują tylko raz w tygodniu w chorzowskim centrum.
Dbamy o ich dobrostan. Są to normalne, szczęśliwe psy – biegają, pływają, odpoczywają. Praca z człowiekiem to dla psa ogromny wysiłek emocjonalny, musi mieć czas na regenerację – podkreśliła specjalistka.
Psy są członkami zespołu pracowników, na który składają się: psychiatrzy, psychoterapeuci, psychologowie oraz pielęgniarki. Zadaniem czworonogów jest też rozładowywanie emocji wśród personelu, wprowadzanie pozytywnego nastroju i obniżanie napięcia. Oba psy są ubezpieczone, posiadają książeczki zdrowia, aktualne szczepienia oraz są regularnie kontrolowane przez lekarza weterynarii. To opiekunka odpowiada za ich zdrowie, higienę i bezpieczeństwo.
Kontakt z psami pomocny przy nauce regulacji emocji i jako sygnał do pracy nad sobą
Jak podkreśliła Domagała, efekty dogoterapii są widoczne – i zdumiewające.
Pacjenci uczą się cierpliwości, kontrolowania emocji, kontaktu niewerbalnego. Widzimy realne zmiany w ich zachowaniu w ciągu kilkunastu tygodni – relacjonowała kynoterapeutka.
Jako przykład podała osoby z ADHD, które przy psie nagle potrafią się wyciszyć.
Bo pies swoim zachowaniem motywuje pacjenta do wyciszenia emocji. (…) Psy nie oceniają. Czekają. I właśnie dlatego pacjenci tak bardzo się starają – dodała.
Domagała zwróciła uwagę, że dogoterapia to nie tylko skuteczne wsparcie leczenia, ale także przestrzeń, w której człowiek może znów poczuć się bezpiecznie – bez oceniania, w rytmie, który wyznacza relacja z psem.
Zdarzyło się, że pies nie podszedł do pacjenta – i to był sygnał. Później pacjent sam zauważał, że musi coś zmienić, by nawiązać kontakt. Psy uczą granic, szacunku, obecności – podsumowała.
Tekst: PAP / Fot.: pixabay.com