Eksperci oceniają, że immunoterapia przyniosła przełom w leczeniu zaawansowanego lub nawrotowego raka trzonu macicy (raka endometrium). Podkreślają jednak, że wciąż 8 na 10 polskich pacjentek z tym nowotworem nie ma dostępu do terapii lekami immunokompetentnymi.
Zgony z powodu raka endometrium wzrosną
Rak endometrium (inaczej rak trzonu macicy) nie jest tak częsty, jak rak piersi czy płuca, jednak w ostatnich dwudziestu latach notuje się znaczny wzrost umieralności z jego powodu (wzrost o 5 proc. rocznie). Zgodnie z prognozami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) do 2040 r. liczba zgonów z powodu tego nowotworu wzrośnie o 60 proc.
Rosnąca zapadalność na raka endometrium wiąże się z cywilizacyjnymi czynnikami ryzyka, czyli m.in. z otyłością czy cukrzycą. 34 proc. wszystkich przypadków raka endometrium można przypisać nadmiernej masie ciała, a występowanie zespołu metabolicznego, m.in wysokiego poziomu cukru we krwi czy nadciśnienia, dwukrotnie zwiększa ryzyko zachorowania na ten nowotwór – powiedziała, cytowana w informacji prasowej, prof. Dagmara Klasa-Mazurkiewicz z Katedry Perinatologii Wydziału Lekarskiego Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Krwawienie po menopauzie jako główny objaw raka
Na raka trzonu macicy chorują głównie kobiety powyżej 50. roku życia, czyli w wieku okołomenopauzalnym lub po menopauzie. Rak ten już we wczesnej fazie rozwoju daje wyraźne objawy – według badań u 90 proc. pacjentek z rakiem endometrium występuje krwawienie po menopauzie. Krwawienie nie musi wprawdzie oznaczać raka endometrium, ale zawsze wymaga pilnej konsultacji z lekarzem. W grupie kobiet, które nadal miesiączkują rak endometrium może objawiać się plamieniami między miesiączkami lub bardziej obfitymi miesiączkami.
W leczeniu raka endometrium długo brakowało przełomowych terapii. Sytuacja zmieniła się kilka lat temu. Aktualnie wynik diagnostyki dzieli pacjentki z rakiem endometrium na kilka podgrup w zależności od biomarkerów, ale dla dwóch podgrup zarejestrowane są nowe terapie. Są to: chore z grupy dMMR, charakteryzujące się niedoborem mechanizmu naprawy DNA (20 proc. populacji) oraz chore z grupy non-dMMR (pMMR), ze sprawnym mechanizmem naprawy (80 proc. populacji).
Pacjentki z zaawansowanym lub nawrotowym rakiem endometrium bez dostępu do terapii
Pierwsza grupa pacjentek w ramach programu lekowego B.148 zyskała w Polsce dostęp do niezwykle skutecznej immunoterapii. Chore te mogą być kwalifikowane do leczenia w pierwszej i drugiej linii terapii – dostarlimabem lub pembrolizumabem w drugiej linii terapii. Natomiast chore z nawrotowym lub zaawansowanym rakiem endometrium non-dMMR (tj. 8 na 10 pacjentek) nie mają dostępu do immunoterapii.
W onkologii mówi się o guzach „zimnych” i „gorących”. Guzy „gorące”, w przypadku raka endometrium dMMR, są widoczne dla układu odpornościowego i dobrze odpowiadają na immunoterapię. Guzy „zimne” (non-dMMR) są słabo widoczne dla układu odpornościowego. Dlatego w tym przypadku wyniki leczenia tą terapią nie były tak spektakularne – wyjaśniła prezes Stowarzyszenia Kobiet Onkologii Polskiej Rak Misja dr Anna Dańska–Bidzińska z Klinki Ginekologii Onkologicznej Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego.
Jak dodała, istnieje tu jednak możliwość zwiększenia odpowiedzi na immunoterapię poprzez „podgrzanie guza”. Można to zrobić poprzez dodanie do terapii inhibitora PARP. Lek ten wprowadza zmiany w mikrośrodowisku guza, przez co staje się on bardziej widoczny dla układu odpornościowego. Jeśli u pacjentek z grupy non-dMMR zastosuje się ten lek z immunoterapią, to odpowiedź na leczenie utrzymuje się dwukrotnie dłużej.
Tekst: PAP / Fot.: pixabay.com