Nie ma zagrożenia dla środowiska
– mówi Szczepan Żelazko, kierownik Gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej w Borowej w pow. mieleckim.
Chodzi o obecność cypermetryny w wodzie powierzchniowej rzeki Breń oraz w odprowadzanych ściekach z oczyszczalni w Sadkowej Górze. Podkarpacki Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska stwierdził przekroczenie maksymalnego dopuszczalnego stężenia tej substancji stosowanej powszechnie w środkach ochrony roślin.
Źródłem obecności cypermetryny w rzece miały być ścieki doprowadzane siecią kanalizacyjną z terenu gminy Borowa do oczyszczalni. W związku z tym, GZGK w Borowej został zobowiązany do natychmiastowego podjęcia działań zmierzających do wykrycia i likwidacji źródła skażenia
– powiedział Żelazko.
Przy okazji zaapelował do mieszkańców gminy o rozsądne postępowanie przy czyszczeniu pojemników po substancjach i preparatach biobójczych
Tekst J. Ślońska








