4 lipca 1943 r., w katastrofie samolotu w wodach wokół Gibraltaru zginął gen. Władysław Sikorski, współautor zwycięstwa nad Armią Czerwoną w 1920 r., w czasie II wojny światowej Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych i szef rządu RP na uchodźstwie.
Pomiędzy kwietniem a lipcem 1943 r. Polacy w okupowanym kraju oraz na uchodźstwie otrzymali trzy dramatyczne informacje. W kwietniu 1943 r. Niemcy ujawnili odkrycie mogił polskich oficerów w lesie pod Katyniem. Kilkanaście dni później Związek Sowiecki zerwał stosunki dyplomatyczne z Polską, państwem do tej pory sojuszniczym. W tym samym czasie Stalin rozpoczął przygotowania do powołania podporządkowanej sobie armii polskiej i przyszłego marionetkowego rządu w kontrolowanej przez siebie Polsce. Na początku lipca władze Polskiego Państwa Podziemnego ogłosiły dramatyczną informację o aresztowaniu 30 czerwca gen. Stefana Roweckiego „Grota”, dowódcy Armii Krajowej. Był on symbolem podziemnej walki o niepodległość i gwarantem ciągłości państwa. Podobną symboliczną rolę spełniał premier Władysław Sikorski, którego słowa docierały do Polski za pośrednictwem fal radiowych i przywracały nadzieję na kres okupacji.
Już jesienią 1939 r. na murach polskich miast i w rodzącej się prasie konspiracyjnej pojawiało się hasło „Słoneczko wyżej, Sikorski bliżej”. Śmierć premiera i Wodza Naczelnego była więc szokiem dla opinii publicznej, przekonanej, że to Sikorski doprowadzi polską armię u boku zachodnich sojuszników do odrodzenia Polski, silniejszej niż II RP. „Jego nazwisko kojarzy się ze zmaganiami narodu polskiego w latach II wojny światowej, tak jak Tadeusza Kościuszki z insurekcją 1794 r., a księcia Józefa Poniatowskiego z epoką Księstwa Warszawskiego. Wprawdzie każda z tych postaci odmiennie zaznaczyła się w dziejach narodowych, różny wywarła na nie wpływ, ale mimo to można chyba mówić o podobieństwie ich losu. W każdej z tych postaci zawarta jest bowiem olbrzymia doza tragizmu, ich własnego i powszechniejszego — narodowego” – podsumowywał pierwszy biograf Sikorskiego, Roman Wapiński.
W listopadzie 2008 r. w ramach śledztwa Instytutu Pamięci Narodowej ekshumowano szczątki gen. Sikorskiego z sarkofagu w katedrze na Wawelu. Dzięki badaniom ustalono, że generał zginął w wyniku obrażeń wielu narządów, typowych dla ofiar katastrof komunikacyjnych. W grudniu 2013 r. pion śledczy IPN umorzył śledztwo w tej sprawie, stwierdzając, że dowody nie pozwalają ani potwierdzić, ani wykluczyć tezy o zamachu. Wykluczono, żeby do zamachu na Sikorskiego doszło jeszcze przed startem z Gibraltaru, a jego śmierć w katastrofie została spreparowana.
17 września 1993 r. prochy generała spoczęły w krypcie św. Leonarda w podziemiach katedry na Wawelu.(PAP)
Fot. NAC