Na Podkarpaciu zaczyna się wiosna i rozwinie się wcześniej, niż zazwyczaj – taki wniosek z zachowania ptaków wysnuwa ornitolog z Jasła dr Marian Stój. Już 21 lutego zaobserwował pierwsze wracające do nas skowronki, pojawiły się też szpaki, czajki, a nad Bieszczadami przez cały tydzień leciały wielkie stada żurawi. Głośne są już poranne śpiewy ptaków. – Choć często jest mróz, raczej im nie zaszkodzi – twierdzi nasz gość. Jest już sporo pożywienia, owady i pajęczaki wychodzą z zimowych kryjówek.
Ornitolog zauważa, że ocieplanie klimatu i niewielka warstwa śniegu sprzyjają pozostawaniu u nas ptaków, które zwykle migrowały. W tym sezonie zostało jednak ich mniej, bo słabiej owocowały leśne rośliny, mało było pokarmu. Z tego też powodu jest mniej gryzoni, a to z kolei oznaczać będzie problemy żywiących się nimi drapieżników, np. orłów. Marian Stój, który działa w komitecie ochrony orłów, po prowadzonych ostatnio obserwacjach jest zdania, że do lęgu przystąpi 30-40 procent tych ptaków. W Polsce jest ok. 35 par orłów, z czego aż 20 na Podkarpaciu.
fot. archiwum