Rosyjskie zbrodnie w Mariupolu mogły pochłonąć życie dziesiątek tysięcy cywilów
– ocenia w rozmowie z Polskim Radiem Vaagn Mnacakanian, świadek dramatycznych wydarzeń sprzed niemal dwóch lat. W oblężonym przez Rosjan mieście przez pewien czas zajmował się pochówkiem i ewidencją ofiar śmiertelnych.
W opublikowanym raporcie organizacja Human Right Watch podaje, że na podstawie dostępnych danych udało się jej zidentyfikować groby około 10 tysięcy ludzi, skala może być jednak dużo większa, bowiem Rosjanie po wkroczeniu do Mariupola zacierali ślady swoich zbrodni.
Vaagn Mnacakanian do pełnowymiarowej rosyjskiej agresji był pracownikiem administracji Mariupola. Podkreśla, że Rosjanie za pomocą bomb i artylerii celowo uderzali w bloki mieszkalne, a liczba ofiar rosła.
Rozmówca Polskiego Radia przez pierwsze dni marca 2022 organizował w Mariupolu pochówki cywilnych ofiar. (IAR)
Fot. pixabay.com