19 kwietnia 1943 roku wybuchło powstanie w warszawskim getcie, był to wyraz determinacji ludności żydowskiej, która wystąpiła zbrojnie przeciw oprawcom, walcząc o zachowanie dumy oraz poczucia godności. Jak podaje Instytut Pamięci Narodowej dokładnie tego dnia, w wigilię święta Pesach, Niemcy wkroczyli do warszawskiego getta. W mieście rozległy się odgłosy walk. Liczące ponad półtora tysiąca osób oddziały niemieckie zostały zaskoczone zbrojnym oporem. Kilkuset słabo uzbrojonych młodych ludzi, chłopcy i dziewczęta, podjęli nierówną walkę z jednostkami regularnej armii i policji. Powstanie trwało niespełna miesiąc, a jego tragicznym epilogiem było wysadzenie 16 maja 1943 r. przez Niemców Wielkiej Synagogi na Tłomackiem. To właśnie wtedy dowodzący akcją tłumienia powstania generał SS Jürgen Stroop – autor raportu dokumentującego przebieg walk w getcie – mógł obwieścić, że „żydowska dzielnica w Warszawie już nie istnieje”.
Dzisiaj, w rocznicę wybuchu powstania, prezydenci trzech krajów: Polski, Izraela i Niemiec wzięli udział w uroczystościach w Warszawie. Przed południem Andrzej Duda rozmawiał w cztery oczy najpierw z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem, a następnie z prezydentem Izraela Izaakiem Herzogiem. Szef Biura Polityki Międzynarodowej prezydenta Marcin Przydacz powiedział, że poranne rozmowy dotyczyły polityki pamięci, a także kwestii bezpieczeństwa w związku z rosyjską agresją w Ukrainie. Po uroczystościach związanych z przypadającą rocznicą przywódcy spotkali się w Pałacu Prezydenckim. Marcin Przydacz powiedział, że uczestnicy spotkania podkreślali ważną rolę Polaków podczas drugiej wojny światowej. (IAR)
fot. archiwum IPN