W Izraelu i Iranie noc minęła bez eksplozji i huku przelatujących rakiet. Media w obu krajach donoszą o przestrzeganiu zawartego we wtorek porozumienia o zawieszeniu broni. Wieczorem przywódcy obu państw ogłosili „historyczne zwycięstwa” i zapowiedzieli, że rozejm będzie trwać dopóty, dopóki nie naruszy go druga strona.
W nocy i nad ranem część linii lotniczych wznowiła loty pasażerskie nad Iranem i Izraelem. Jednak zdaniem, mieszkającego w Izraelu rosyjskiego politologa Abbasa Gauliamowa, nie możemy jeszcze mówić o trwałym pokoju.
„Może dojść do krótkoterminowego wybuchu działań zbrojnych, ale raczej wszystko zmierza ku uspokojeniu. Ten wybuch nowych ataków może mieć miejsce, gdy rozpoczną się rozmowy dotyczące zatrzymania programów nuklearnego i balistycznego Iranu” – ocenił Abbas Gauliamow. Politolog dodał, że – jak mówił – „prawda jest też taka, iż nie wiadomo na czym stoimy. Nie znamy przecież warunków przerwania działań zbrojnych. Nie wiadomo, czy one w ogóle są. Może po prostu trwał ostrzał, a gdy Trump powiedział dość, to ostrzał przerwano” – mówił politolog.
Wojna między Izraelem i Iranem trwała 12 dni. Izraelskie władze uderzyły w irańskie obiekty nuklearne, aby – jak to ujmowano – zatrzymać program pozyskania przez Teheran broni atomowej.
IAR