Możliwe zagrożenie naszej granicy z Białorusią po ewentualnym przemieszczeniu najemników grupy Wagnera do tego kraju skomentowali na naszej antenie goście audycji Pro publico bono Polskiego Radia Rzeszów.
Zdaniem Roberta Homickiego z Koalicji Obywatelskiej – Platformy Obywatelskiej obecna sytuacja to wiele niewiadomych. – Na razie nie wiadomo, gdzie znajdują się teraz wagnerowcy. Czy zostali przemieszczeni i w jakiej liczbie – mówi. Jak dodaje, monitorowanie tego stanu to zadanie dla służb.
Z kolei według Andrzeja Zapałowskiego z Konfederacji, grupa Wagnera jest sterowana przez rosyjskie służby specjalne i istnieje z jej strony długotrwałe zagrożenie. – Cały czas istnieje presja migracyjna na granicy polsko-białoruskiej, nie możemy też zapominać o odcinku granicy polsko-rosyjskiej z obwodem królewieckim, który może stać się nowym punktem zapalnym – przypomniał przedstawiciel Konfederacji.
Zdaniem posła Jana Warzechy z PiS, powinniśmy być przygotowani na różne scenariusze, również te zakładające sprowokowanie kryzysu migracyjnego przez Rosję i Białoruś w porozumieniu z szefem wagnerowców, dlatego zasadne jest wzmocnienie ochrony granicy. – Relokowanie grupy Wagnera stanowi zagrożenie – uważa z kolei poseł Piotr Uruski z Suwerennej Polski. Jak dodaje polityk, powinniśmy zwiększać obecność naszych sił w pobliżu granicy i dokładnie monitorować sytuację.
fot. Dorota Wilk