Taką informację podaje portal granica.gov.pl. Kolejki ciężarówek wynikają z trwającego od kilkunastu dni protestu przewoźników na drogach dojazdowych do przejść w Korczowej, Hrebennem i Dorohusku. Bez ograniczeń przepuszczane są jedynie pojazdy z pomocą humanitarną i wojskową. W kolejce do przejścia w Medyce czeka ok. 1200 samochodów ciężarowych.
W Przemyślu ciężarówki stoją na obwodnicy miasta i drogach wylotowych w kierunku Medyki i Jarosławia. Do odprawy na przejściu w Korczowej zarejestrowanych było rano 1240 pojazdów. Policja monitoruje sytuację. Wszystkie trasy są przejezdne i nie ma większych utrudnień w ruchu. W Krościenku, gdzie dopuszczono odprawy pojazdów do 7,5 tony, ciężarówki na odprawę muszą czekać 12 godzin. Protestujący przewoźnicy zapowiedzieli, że w przyszłym tygodniu, rozszerzą protest o przejście graniczne w Medyce.
Protest nie jest wymierzony przeciwko Ukrainie. Uczestnicy akcji domagają się uczciwej konkurencji i m.in. przywrócenia zezwoleń na transporty komercyjne dla ukraińskich firm
– podkreślił Jacek Sokół z komitetu obrony przewoźników i pracodawców transportu.
Przed wojną zarówno strona polska jak i ukraińska miały po około 160 tysięcy zezwoleń rocznie. Po rosyjskiej agresji Unia Europejska zniosła zezwolenia na przewozy komercyjne z Ukrainy. Protestujący twierdzą, że w tym roku firmy ukraińskie zrealizowały już 900 tysięcy przewozów i domagają się przywrócenia zezwoleń dla tamtejszych przewoźników. Chcą także m.in. likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej, która stanowi duże utrudnienie dla polskich kierowców czekających na wjazd do Polski.
Tekst: Dariusz Kapała, fot. Jagoda Rall