Premier Donald Tusk podczas pierwszej części sobotniego posiedzenia rządu, poświęconej powodzi, zlecił monitoring sytuacji na Podkarpaciu w związku z prognozowanym deszczem. Zapewnił też, że nie zabraknie środków na pomoc powodzianom.
Minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak poinformował, że całościowe środki uruchomione przez ministra finansów i ministra spraw wewnętrznych i administracji na usuwanie skutków powodzi to 622 mln 800 tys. zł. Dodał, że do tej pory w związku z sytuacją powodziową zostały wypłacone zasiłki 36 tys. 974 rodzinom, a na ten cel uruchomiono 135 mln zł.
Siemoniak zwrócił uwagę, że fala powodziowa przechodzi obecnie przez województwo zachodnio-pomorskie. „Przesunęliśmy tam grupy dronowe, przesunęliśmy śmigłowce, czekają w Szczecinie. Natomiast z meldunków obydwu komendantów (szefów policji i straży pożarnej – PAP) wynika, że zdarzenia są pod kontrolą” – podkreślił szef MSWiA. Zaznaczył, że fala powodziowa powinna około wtorku dojść do Zalewu Szczecińskiego.
Ppremier, który zaznaczył, że jeszcze kilka dni może zająć ustabilizowanie się wód poniżej stanów alarmowych. Zlecił monitoring sytuacji na Podkarpaciu w związku z prognozowanym intensywnym deszczem. „Nie chodzi o to, by się przesadnie motywować. Nie jest naszym zadaniem podnoszenie temperatury i emocji, natomiast ze względu na charakter Podkarpacia, tam lokalne zdarzenia mogą się wydarzyć przy większych opadach. Proszę o rozpoczęcie stałego monitoringu wspólnie z wojewodą i służbami na Podkarpaciu” – powiedział.
Minister infrastruktury Dariusz Klimczak przedstawiając aktualną sytuację związaną z powodzią wskazał, że na Odrze przemieszcza się fala wezbraniowa. Szef resortu infrastruktury dodał, że w kolejnych dniach fala powodziowa dotrze do Widuchowej przy przekroczonych stanach alarmowych. „Nadal obowiązują ostrzeżenia trzeciego stopnia dla Odry środkowej, swobodnie płynącej i granicznej” – przekazał. „Sytuacja meteorologiczna nie stanowi zagrożenia dla obszarów objętych powodzią i podwyższonym stanem wód” – zapewnił Klimczak.
Minister zwrócił uwagę, że „ze względu na duże obciążenie wałów, każda miejscowość znajduje się w stanie zagrożenia, pomimo relatywnie niższego stanu wód”. Zaznaczył, że fala powodziowa jest bardzo długa i utrzymuje się od 2 do 3 dni w stanie alarmowym.
Szef resortu infrastruktury poinformował, że dla województwa podkarpackiego wydano ostrzeżenia meteorologiczne przed intensywnymi opadami deszczu. Mają potrwać dobę, prognozuje się, że spadnie od 40 do 55 mm wody na metr kwadratowy. „Spowodują wzrosty w zlewni górnego Sanu. Lokalnie od strefy wody wysokiej, punktowo – głównie na rzekach górskich – mogą zostać przekroczone stany ostrzegawcze” – podkreślił.
PAP