Żywność jako niezbędna do życia, od zarania dziejów stanowiła dużą wartość. Bez niej człowiek nie mógłby się obyć, nadawał jej więc różne wartości. Była formą zapłaty, bogactwa i zasobności. Nie dziwi zatem, że jedzenie stało się także elementem sztuki i trafiło na płótna znakomitych artystów.
Jedzenie wchodzące w skład artystycznych kompozycji stosowane było najpierw w dziełach sakralnych, gdzie posiadało różne symbole. W tej tematyce najbardziej znane są wizerunki Matki Bożej z Dzieciątkiem i jabłkiem w ręce. Jabłko – owoc utraty Raju symbolizowało nową Ewe i było ważnym elementem sakralnym. Z czasem dzieła z owocami, warzywami czy innymi kulinariami zaczęły nabierać świeckiego wymiaru. Warto tu przypomnieć renesansowego malarza Giuseppe Arcimboldo, który zasłynął z karykaturalnego owocowo-warzywnego portretu cesarza Rudolfa II. Z czasem ta maniera malowania stała się wyróżnikiem artysty.
Dziś w „Kulinarnych Pogaduchach” więcej takich historii, które przygotował do naszej rozmowy współautor tej audycji – Krzysztof Zieliński, nie tylko znawca regionaliów i kulinariów, ale także dyplomowany historyk sztuki, z którym rozmawiała Ewa Niedziałek-Szeliga.
Tekst: E. Niedziałek-Szeliga