Sytuacja wokół budżetu miasta Sanoka staje się coraz bardziej napięta po piątkowej (25.04) sesji Rady Miasta, podczas której przyjęto poprawki zgłoszone przez radnego Roberta Płaziaka. W poniedziałek (28.04) burmistrz Tomasz Matuszewski zorganizował konferencję prasową, na której ostro skrytykował decyzję radnych.
Burmistrz oskarża o łamanie prawa i zapowiada kroki prawne
Burmistrz Tomasz Matuszewski podczas konferencji jednoznacznie stwierdził, że uchwała podjęta przez radnych jest, według niego i opinii prawników, niezgodna z prawem. Podkreślił, że uderza ona w mieszkańców i pracowników, zwłaszcza oświaty. Argumentował, że złamano przepisy Ustawy o finansach publicznych oraz Ustawy o samorządzie gminnym, które wskazują, że zmiany w budżecie może wprowadzać burmistrz, a wnioski radnych wymagają jego akceptacji, której nie udzielił. Matuszewski zapowiedział, że nie podpisze się pod uchwałą i będzie walczył o jej uchylenie:
„Niestety dziś mogę jednoznacznie powiedzieć, że pod tą uchwałą ja się nie podpisuję, będę walczył do końca, nawet jakby się to miało odbić o sądy…”
Burmistrz zapowiedział także skierowanie sprawy do Regionalnej Izby Obrachunkowej, Wojewody Podkarpackiego oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Ostrzegł przed konsekwencjami cięć, w tym brakiem możliwości realizacji zadań przez urząd i jednostki oświatowe oraz potencjalnym brakiem środków na wynagrodzenia.
Przewodniczący Rady odpiera zarzuty
Do zarzutów burmistrza odniósł się przewodniczący Rady Miasta, Sławomir Miklicz. Jego zdaniem, burmistrz nadużywa interpretacji prawa. Podkreślił różnicę między inicjatywą uchwałodawczą, a dokonywaniem zmian w już istniejącym projekcie uchwały:
„…w mojej opinii artykuły, na które powołuje się burmistrz, mówią o inicjatywie uchwałodawczej, a my dokonywaliśmy zmian w uchwale. To są dwie różne rzeczy. Dobrze by było, żeby te rzeczy formalne odróżniać od siebie”
Miklicz stwierdził, że rada ma pełne zaufanie do organów nadzoru (RIO i wojewody), które ocenią legalność uchwały. Bronił decyzji rady, wskazując na konieczność naprawy błędów popełnionych w zarządzaniu miastem przez ostatnie lata oraz trudną sytuację finansową, program naprawczy i rygorystyczny budżet narzucony wcześniej przez RIO, które wymuszają szukanie oszczędności. Odparł też sugestie o zwolnieniach, nazywając je „socjotechniką” burmistrza.
Radny Płaziak wyjaśnia rolę i powody
Robert Płaziak, autor poprawek budżetowych. Podkreślił, że złożył je jako radny, a nie jako przewodniczący Komisji Rewizyjnej. Wyjaśnił, że Komisja Rewizyjna ma przede wszystkim zadania kontrolne wobec burmistrza i rady w zakresie realizacji budżetu. Decyzję o złożeniu poprawek uzasadnił koniecznością ograniczenia deficytu, który w jego opinii był w propozycji burmistrza zbyt wysoki:
„Poprawkę do budżetu złożyłem jako radny… to był najprostszy sposób, żeby tą poprawkę próbować w jakiś sposób wprowadzić do budżetu, który moim zdaniem był budżetem nadwymiarowym, zbyt szeroko sięgał po deficyt, który powinniśmy ograniczać”
Płaziak skrytykował również próby wprowadzania do budżetu wydatków (np. w formie dotacji), na które miasto, jego zdaniem, obecnie nie ma środków, zwłaszcza gdyby miały być finansowane z kredytu. Odnosząc się do zarzutów proceduralnych, przyznał, że formuła wprowadzania zmian budziła wątpliwości, ale była jedyną drogą po tym, jak władza wykonawcza odmówiła wprowadzenia proponowanych zmian w formie autopoprawki. Wyraził nadzieję, że RIO zaakceptuje przyjętą przez radę formułę.
Co dalej?
Konflikt między burmistrzem a większością rady trwa. Ostateczna ocena legalności uchwały budżetowej leży teraz w rękach Regionalnej Izby Obrachunkowej i wojewody. Od ich decyzji zależeć będzie dalszy kształt finansów Sanoka.
Tekst / Fot. P. Olechniewicz